Babcia bardzo często
opowiadała Filipkowi, że w domu, gdzie mieszkają małe dzieci są małe skrzaty.
- Babciu a co to są te małe
skrzaty?
- Małe skrzaty to takie
małe krasnoludki, które pokazują się tylko grzecznym dzieciom.
- A dlaczego ja nigdy
nie widziałem żadnego małego krasnoludka i co one w ogóle robią? – spytał Filipek.
- Krasnoludki pomagają
małym i grzecznym dzieciom posprzątać porozrzucane zabawki, czasami naprawiają
zepsutą zabawkę. W nocy, gdy dziecko śpi czuwają przy jego łóżeczku,
przykrywają je kołdrą, gdy spadnie na podłogę, a jak dziecko się obudzi to
cichutko śpiewają kołysankę, by dziecko mogło szybko z powrotem zasnąć.
- Chciałbym kiedyś
zobaczyć takiego krasnoludka- marzył Filipek.
- Na pewno zobaczysz,
ale musisz być bardzo grzeczny – odpowiedziała babcia.
Upłynęło trochę czasu
od rozmowy Filipka z babcią. Lato minęło i przyszła deszczowa, szara jesień. Filipek
nie mógł już tak dużo biegać po podwórku. Musiał dłużej siedzieć w domu i
bardzo mu się nudziło, a do tego jeszcze babcia nie przychodziła, bo się
rozchorowała. Mama widząc jego smutną minę starała się go pocieszyć.
- Jak chcesz to jutro
pójdziemy do babci w odwiedziny.
Filipek podskoczył do
góry z radości, bo bardzo lubił chodzić do babci.
- Musisz iść wcześniej
spać, bo będziesz musiał wstać raniej niż zwykle – powiedziała mama..
Grzecznie zjadł
kolację, umył ząbki, sam przebrał się w piżamkę i położył się do łóżeczka. W
nocy duży wiatr zerwał przewody elektryczne i elektrownia wyłączyła prąd. W
pokoiku Filipka zrobiło się bardzo ciemno. Już miał wołać mamę, żeby przyszła
do niego, bo bał się ruszyć, gdy na poduszce obok siebie zobaczył małe
światełko. Gdy uniósł głowę ujrzał małego krasnoludka z małą latarką.
Krasnoludek powiedział:
- Nie bój się. Ja
jestem zawsze z tobą, chociaż mnie nie widzisz. Dzisiaj postanowiłem, że
porozmawiam z tobą, bo wiem, że bardzo się boisz. Moja latarenka już
rozproszyła mrok i możemy porozmawiać.
Filipkowi od razu
zrobiło się raźniej. Krasnoludek długo opowiadał mu co robi, potem opowiedział
kilka bajek a na koniec zaśpiewał mu kołysankę. Chłopiec już spał do rana
spokojnie.
Gdy rano mama go
obudziła wyskoczył raźnie z łóżeczka. Szybko się umył, ubrał i bez marudzenia
zjadł całe śniadanie. Mama tak jak obiecała zawiozła go do babci, która już
prawie wyzdrowiała.
- Zostawię cię na
chwilę u babci samego, bo muszę zrobić zakupy – powiedziała mama i poszła na
miasto. Filipek zaraz po przywitaniu szepnął babci do ucha:
- Babciu muszę ci coś
ważnego powiedzieć.
- Dobrze, zrobię dobrej
malinowej herbatki i usiądziemy to mi wszystko opowiesz – odpowiedziała babcia.
Filipek wszystko
opowiedział babci o spotkaniu z krasnoludkiem, a na koniec dodał:
- Teraz już wiem, że
mówiłaś babciu prawdę. Więcej nie będę się bał, bo wiem, że w potrzebie
krasnoludek przybiegnie do mnie i będzie ze mną.
- Tylko pamiętaj musisz
być zawsze grzeczny, bo chyba wiesz, że one lubią tylko takie dzieci –
odpowiedziała babcia.
Każdy powinien mieć takiego krasnoludka :)
OdpowiedzUsuńA kto takie piękne rysunki robi?
OdpowiedzUsuńMoja córeczka też ma takiego wyimaginowanego krasnoludka. Niestety nie ma już babci, która jej może opowiadać takie piękne bajki...
OdpowiedzUsuńPani Urszulo, bardzo ładne bajki, długość akurat dla dzieciaków - nie za długie, nie za krótkie. Super pomysł z dołączeniem ilustracji do bajeczki. No i ładna grafika strony. Czekam na kolejne bajki... pozdrawiam Edyta Madej
OdpowiedzUsuń